Forum Yagudinish Threads Strona Główna Yagudinish Threads
Alexei Yagudin & Stuff
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wspólne opowiadanie - kolejne starcie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yagudinish Threads Strona Główna -> Art Works
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piscess
Champion
Champion



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: ul. Możajska

PostWysłany: Pią 11:47, 12 Mar 2010    Temat postu:

Ha... nawet nie wiesz, jak jestem Ci wdzięczna za tych rosyjskich mafiozów... Cool

#24
-Gwarantujemy, że nasz produkt jest 700 razy bardziej skuteczny niż nitrogliceryna. Taka fiolka, którą pan trzyma w ręce, panie Yamamoto, potrafi zamienić duży pokój w pogorzelisko w 0,7 sekundy. Policja nie będzie miała prawa znaleźć tam żadnych śladów... po czymkolwiek...
-Hmm. Oczywiście. Chcę, żeby panowie byli przekonani, że nie będę tu urządzał żadnych dziecinnych targów, co do ceny. Jestem w stanie tyle zapłacić i zrobię to z przyjemnością... ale dopiero po testach, które przeprowadzą moi ludzie.
Dwóch ochroniarzy bardzo ostrożnie zabrało z salonu walizkę, w której znajdowała się fiolka tajemniczej substancji.
-Proszę nie brać tego do siebie, po prostu w dzisiejszych czasach... - Yamamoto rozłożył ręce - Jednak na dowód moich szczerych intencji, mam dla pana - zwrócił się do wyższego z Rosjan - pewien prezent, który z całą pewnością przypadnie panu do gustu. Zapraszam do ogrodu.

Mafiozi wyszli przez werandę do ogrodu znajdującego się na tyłach posiadłości. Na trawniku klęczał skrępowany i zakneblowany Brian Joubert, którego pilnowało dwóch ludzi Yamamoto. Francuz trząsł się ze strachu i zimna, ale prawdziwe przerażenie przyszło w momencie, kiedy po schodkach werandy zeszło dwóch szefów mafii i Evgeni Plushenko.
-Arikatu gazimassss - powiedział Żenia, stając za plecami Jouberta i wyjmując z kabury berettę. Yamamoto uśmiechnął się pobłażliwie.
Brian zamknął oczy.
Egzekucję przerwało jednak dwóch osiłków, którzy uznali za stosowne zaproponować Plushence jeszcze jedną ofiarę i rzucili na trawę, tuż koło Jouberta, bezwładne ciało wciąż nieprzytomnego Yagudina.
-Jeszcze lepiej - Żenia uśmiechnął się złowieszczo i spojrzał na twojego towarzysza. Powietrze przeciął huk dwóch wystrzałów z pistoletu: Plushenko podrzucił swoją berettę, łapiąc ją za lufę i wymierzając pozbawiające przytomności uderzenie panu Yamamoto; drugi z Rosjan dwoma celnymi strzałami pozbawił życia reszty yasanów.
-Skuj go - powiedział Plushenko, chowając broń i wskazując na nieprzytomnego ojca chrzestnego - I pośpiesz się - dodał. Z posiadłości dochodziły odgłosy strzelaniny.
Następnie spojrzał na Jouberta. Klęknął koło niego i wyciągnął z kieszeni nóż sprężynowy. Przeciął taśmę, którą były związane jego ręce. Zdezorientowany do granic Francuz wyjął knebel z ust, ale nie zdążył krzyknąć. Z domu wybiegli właśnie Martyna z Daisuke. Suzume, zobaczywszy swojego ukochanego, Plushenkę i jego nóż, wymierzyła i wystrzeliła. Krew blondyna obryzgała twarz Briana. Tego już było za wiele. Zemdlał.
Tymczasem towarzysz Plushenki, doświadczony agent Interpolu, również zareagował instynktownie. Pociągnął dwukrotnie za spust. Ani Martyna, ani Takahashi nie zdążyli dobiec do miejsca, gdzie pod nogami Rosjanina leżało już sześć ciał martwych lub nieprzytomnych.
Nastał moment niesamowicie uspokajającej ciszy. Plushence nic już nie było w stanie pomóc, kula Martyny przeszła na wylot. Jednak dopiero teraz jego towarzysz zauważył, że, pozbawiwszy życia blondwłosego łyżwiarza, utkwiła w klatce piersiowej drugiego, którego mieli nadzieję dzisiaj wskrzesić z martwych.
-Cholera... - jęk był pierwszą oznaką powrotu świadomości wciąż zamroczonego Yagudina, który po omacku sprawdzał, czy jego czaszka jest w jednym kawałku.
-Cholera - powtórzył agent Interpolu, rozglądając się dookoła. Wiedział, że będzie musiał napisać z tego raport. W oddali już słychać było wycie policyjnych syren. Miał nadzieję, że były wśród nich również karetki...


___

od razu mówię, że nie wszyscy - oprócz Plushenki - muszą być martwi! Kto przeżyje to już decyzja Valki... Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piscess dnia Pią 12:06, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ghanima
Champion
Champion



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pią 13:05, 12 Mar 2010    Temat postu:

Cieszę, się Zuza, że Rosjanie przypadli ci do gustu Wink

Czyli co? Val? Kończysz imprezę? Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valka
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1629
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Sob 9:50, 13 Mar 2010    Temat postu:

No to kończymy Very Happy. Jak na dobrą imprezę przystało będą nawet fajerwerki Wink. Mam nadzieję, że taki koniec może być Smile.

#25
Po chwili, zanim kurz jeszcze opadł, rozległ się krzyk Martyny.
- Brian! Brian, odezwij się! Brian!!!
- Nie ruszaj się! - agent stał tuż za nią i mierzył z pistoletu prosto w jej głowę. Martynie było już wszystko jedno. Brian nie żył. Ułożyła go na wznak na ziemi i zaczęła głośno płakać leżąc na jego dziurawej klatce piersiowej.
- Ty idiotko, nie rycz! Ratujcie Daisuke! - Yagudin, który wciąż był związany, nie mógł mu pomóc. Tymczasem Takahashi miał niezbyt głęboką raną na udzie, ale kula trafiła go tak niefortunnie, że krew ciekła strumieniami. Sycząc z bólu próbował sam zatamować krwotok rękami, ale bezskutecznie. Martyna odepchnęła agenta, otarła łzy i próbowała mu pomóc.
- Nie chcesz już płakać za swoim kochankiem?
- Och, zamknij się. Jemu już nic nie pomoże, teraz ty jesteś ważny - Martyna ostatni raz pociągnęła nosem.
- A pan może by tak łaskawie mnie rozwiązał! - krzyknął Yagudin do lekko zdezorientowanego agenta. Ten jednak cały czas miał Suzume na oku.
- Chyba cię teraz aresztują - Daisuke uśmiechnął się blado. Z jednej strony cieszył się, że to koniec, a z drugiej zastanawiał się, czy z postrzeloną nogąbędzie mógł jeszcze jeździć.
- Teraz mogliby mnie nawet zabić. Wszystko na nic - spuściła wzrok starajac się nie patrzeć na ciało Briana.
- Masz jeszcze mnie. Będę ci przynosił pomarańcze do aresztu... - zaśmiał się przez ból, a po chwili dodał. - Wykorzystałaś mnie jak jeden ze swoich pistoletów, ale i tak będę na ciebie czekał.
Martyna uśmiechnęła się.
- Może nie będziesz musiał... - po czym pocałowała go tak, jak on ją, zanim wybuchła cała mafijna afera.
- Rany, jak w jakiejś amerykańskiej szmirze... - Yagudin podniósł wzrok do nieba. Agent, który odwracać wzroku z podejrzanej nie chciał, ale zaczerwienił się jak burak.
~
Antyterroryści wpadli do rezydencji, jednak zamiast gradu kul, których spodziewali się w ramach obrony, ich oczom ukazały się mniej lub bardziej ranni, unieruchomieni, lub martwi członkowie świty Yamamoto.
- Czy dzisiaj było zapowiadane jakieś lokalne tsunami? - switował jeden z nich zaistniałą sytuację.
Yuriko w tym czasie tylko skorzystała na rzeźni, jaką kilka minut wcześniej urządziła Martyna. Niezauważenie prześlizgneła się do piwnic w poszukiwaniu Jouberta. Fakt, że mafiozi jej ojca zostawili najbardziej pancerny z sejfów otwarty sugerował, że musiało im się bardzo śpieszyć. Teraz pewnie leżeli gdzieś w stosie ciał. Dodatkowo zawartość fiolki stojącej niewinnie na półce sejfu musiała być bardzo cenna. Yuriko wzięła fiolkę do ręki. Jaskrawopomarańczowy płyn w środku wyglądał jak coś słodkiego i dobrego. Jakiś nowy narkotyk? Ojciec wolał handel bronią, ale może Rosjanie namówili go na jakiś dobry biznes. Jeśli tak, to to musi być próbka. Nie wahając się, otworzyła ją i bez zastanowienia zażyła śmiertelną substancję.
~
Potężny wybuch wstrząsnał całą posiadłością niczym trzęsienie ziemi. Z jednej strony budynku wybuchła seria eksplozji instalacji gazowych i elektrycznych spowodowanej pierwszym wybuchem wzniecając pożar. Agent, który cały czas był gotów do oddania strzału do Martyny przewrócił się przygnieciony przez Yagudina, który ledwo stanąłna nogi po oswobodzeniu. Gdy antyterroryści wpadli do ogrodu zastali resztę nieprzytomnych mafiozów, dwie ofiary śmiertelne, z których jedna powinna spoczywać już na paryskim cmentarzu, rannego Daisuke, który zaczął tracić przytomność z powodu utraty krwi, kilku nieprzytomnych mafiozów, agentów i Yagudina złorzeczącego na czym świat stoi. Martyny już nie było. W piwnicach natomiast znaleziono niemal wszystkie dowody, mocno spalone, ale wciąż obciążające Yamamoto i tych, którzy jeszcze żyli i można ich było osądzić, oraz coś, co wyglądało na spalone ludzkie szczątki rozbryzgane po całym pomieszczeniu.
~
Yagudin od tamtej pory nie miał kontaktu z Martyną. Daisuke nie został obciążony za współpracę z morderczynią, bo uznano, że działał pod wpływem przymusu i został całkowicie oczyszczony z wszelkich zarzutów. Przez długi czas nie miał od niej żądnych wieści, jednak pewnego dnia zjawiła się na noc. Udowodnić, że na koniec nie Brian był w tym wszystkim najważniejszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ghanima
Champion
Champion



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Sob 11:17, 13 Mar 2010    Temat postu:

Hm... skąd ja wiedziałam, że jeżeli zakończenie będzie pisać Valka, to Brian i tak skończy martwy? Twisted Evil

Jeśli chodzi o mnie to Yagudin mógłby się bardziej przejąć "ponowną" śmiercią Briana, a Yuriko mogłaby nie być AŻ taką idiotką, ale poza tym bardzo mi się podoba Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ghanima dnia Sob 11:18, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Valka
Administrator
Administrator



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1629
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Sob 13:53, 13 Mar 2010    Temat postu:

Z tym pierwszym trochę się zgadzam, ale wtedy ta część byłaby strasznie długa Razz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piscess
Champion
Champion



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: ul. Możajska

PostWysłany: Sob 16:25, 13 Mar 2010    Temat postu:

:hamster_happy: Haha. Skończyłyśmy Cool nie zdarza nam się to zbyt często więc się cieszę Cool rzeczywiście kilka rzeczy w tym stosie ciał jest trochę... "hę?" ale najbardziej mi się podobało, że Yuriko sobie łyknęła nitroglicerynę LOL

zakładam nowy temat o nowym projekcie Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yagudinish Threads Strona Główna -> Art Works Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin